Anderson powiedział, że napisanie tekstu jest ” najłatwiejszą częścią.”
“Ponieważ pieniądze zostały zatwierdzone, musiałem włożyć jakąś substancję” – powiedział Anderson. “To nie może być tylko zabawa, blichtr i glamour. Więc spakowałem kilka fajnych punktów sprzedaży wraz z nim.”
Ale zabawa była zdecydowanie zadaniem, jeśli chodzi o kręcenie teledysku. To ponadprzeciętny, zabawny apel do potencjalnych członków zespołu. Rymy Andersona odtwarzają obrazy pracowników płótna tańczących i replikujących markowe łupy. W filmie wzięło udział ponad 30 członków zespołu z Biura agencji Playa Vista, a także dodatki Zoom z placówek w Nowym Jorku, Atlancie, Chicago i Dallas. Nawet Paul Woolmington, CEO Canvas, kradnie wiele scen tańczących na ulicach Nowego Jorku.
“Kiedy przedstawiłem to zespołowi kierowniczemu,” powiedział Anderson, ” myślałem, że to będzie albo najlepszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałeś, albo najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałeś. Nie ma pośrednika. Pokochasz to albo znienawidzisz. Nie między.”
Pomysł na “Wait Til you See These Gigs (at Canvas Worldwide)” wziął się z oceny przez Andersona, jakich agencji brakowało w ich procesach rekrutacyjnych. Zalewanie kandydatów postami i wiadomościami na LinkedIn nie dało mu spokoju. Chciał zrobić coś, co pozwoli kandydatom ” dowiedzieć się trochę o naszej kulturze i niektórych wyjątkowych ludziach, którzy czynią to miejsce naprawdę wyjątkowym.”
Czytaj więcej na ten temat: Dlaczego Nissan wraca do Super Bowl
“Doszliśmy do tego pomysłu, że poważnie podchodzimy do biznesu, ale nigdy nie będziemy traktować siebie zbyt poważnie” – powiedział Anderson. “Zabawimy się na własny koszt…Kiedy czytaliśmy w każdej branży, że jest tam o tym, jak trudne jest zatrudnianie i jak wszyscy walczą o tych samych sześciu ludzi, myślałem, że po prostu musimy się wyróżnić.”
Ostatecznie, Anderson ma nadzieję, że teledysk proponuje wyzwanie innym agencjom w branży, aby wprowadzić swoją tożsamość i misję głębiej w swoje wysiłki rekrutacyjne, zamiast zatrzymywać się na ponownym umieszczaniu tej samej oferty lub zwiększaniu premii za polecenia.
“To jest przemysł, który jest motywowany przez konkurentów,” powiedział Anderson. “Widzimy coś fajnego, co robią, więc musimy iść i odpowiedzieć na to. Chciałbym, żeby inne agencje to zobaczyły i powiedziały: Mają rację. Powinniśmy zrobić coś więcej, aby promować tę branżę, ” ponieważ uważam, że to, co jest świetne w reklamie-zwłaszcza w przypadku wszystkich dyscyplin, które siedzą w niej w mediach i kreatywności-to to, że można przyjść z innych branż.”
Anderson powiedział, że może już sobie wyobrazić krytyczne posty Fishbowl na temat swojego wideo rekrutacyjnego—ale jest podekscytowany, że jest w zespole, który chce zagłębić się w jego głupie pomysły z nim-i dodać kilka więcej w rezultacie.