“Halo: Infinite” może i ma hak chwytakowy, ale to wciąż grind

Najlepsze co mogę powiedzieć o Halo: Infinite jest to, że z biegiem czasu będzie lepiej. Kampania dla jednego gracza rozpoczyna się jako podstawowa strzelanka pierwszoosobowa ociekająca nostalgicznym sokiem, a kończy jako prymitywna strzelanka w otwartym świecie, zanurzona w tropach science-fiction, z ulubionym, pozbawionym emocji kosmicznym żołnierzem i jego współuzależnionym asystentem si.

Jako pierwszy gracz z otwartym światem w serii Halo i mając ponad rok dodatkowego czasu na rozwój, pokładałem duże nadzieje w Infinite. Może za wysoko. I nawet z hakiem, ta gra po prostu nie może ich dosięgnąć.

Mówię to wszystko z miłością w sercu. Jestem fanem Halo od Combat Evolved i mam dwie dekady szczęśliwych wspomnień związanych z franczyzą, z których większość przeżyłem ponownie podczas gry Infinite. Ta część była nie lada gratką-nie ma to jak skręcić za rogiem w przypadkowym korytarzu wyłożonym metalami, albo zepchnąć guźca wąską górską ścieżką i poczuć to ciepłe, radosne poczucie zażyłości. Dzieje się to w kółko w Infinite.

Engadget

Zmiana starych środowisk jest jednak łatwą częścią. Halo Infinite to pierwszy otwarty świat w historii serii, obiecujący więcej eksploracji i spontaniczności dla Master Chiefa niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak w praktyce świat Zeta Halo jest zamknięty i w dużej mierze Linearny, oferując niewiele niespodzianek i niewielką zachętę do podróży poza utartą ścieżką. Istnieją bazy do zdobycia i hordy do pokonania, ale przy tak ciasnej mapie te zadania poboczne pojawiają się naturalnie wzdłuż ścieżki głównej fabuły, a gra automatycznie przełącza cel na dowolną misję w pobliżu. Zadania poboczne są składane do kampanii w ten sposób i stają się nie do odróżnienia od głównych misji. 

Zanim poczułem się gotowy, aby wyjść i zbadać Pierścień, zdałem sobie sprawę, że już trafiłem we wszystkie ikony na mojej mapie.

Engadget

Powiedział, Infinite wprowadza nową mechanikę i narzędzia, które są naprawdę przyjemne w zabawie, a najlepszym z tych gadżetów jest hak chwytaka. Nie ma niewidocznych ścian w Infinite hak chwytu pozwala graczom wykorzystać pionową przestrzeń Zeta Halo, wspinając się po górach i budynkach w serii uderzeń i huśtawek. Hak chwytu otwiera nowe punkty widokowe na każdą bitwę i wiele razy uratował mojego mistrza przed upadkiem na śmierć. (Mogłem nawet zaśpiewać: “spider-Chief, spider-Chief…”pod moim oddechem od czasu do czasu. Może.)

Gra z kontrolerem Xbox, hak chwytak mieszka na D-pad, wraz z trzema innymi narzędziami, które są dodawane do arsenału Chiefa w miarę postępów gry: Tarcza, rzutki radarowe i ruch dash, których rzadko używam. Próbowałem rozłożyć deskę rozdzielczą, ale naprawdę nie widzę punktu, w którym hak chwytaka robi to samo, ale szybciej i w większej liczbie kierunków. 

Przełączanie między tymi opcjami na Padu kierunkowym wymaga trochę praktyki, ale gdy stanie się to drugą naturą, hak, tarcza i radar sprawiają, że każda walka jest bardziej dynamiczna niż Halo. Hak chwytakowy pozwala Master Chiefowi podnosić przedmioty z daleka, takie jak broń i ładunki wybuchowe, w końcu szokuje wrogów podczas kontaktu i pozwala graczom płynnie przejmować pojazdy przeciwnika. Infinite jest najlepszy, gdy zapewnia bogate środowisko do chwytania, ekranowania i lądowania w powietrzu, z wrogami atakującymi ze wszystkich stron.

Engadget</p>

Teraz opowiem trochę o haku. Wiem, po prostu śpiewałem jej pochwały i podtrzymuję wszystko, co powiedziałem, ale muszę to wszystko ująć w kontekście. Z mojej perspektywy najbardziej oczywistą innowacją w Halo Infinite jest jego wykorzystanie pionowej przestrzeni, wspomagane przez hak chwytaka – ale to wcale nie jest nowy pomysł, i szczerze mówiąc, inne gry zrobiły to lepiej. 

Aby wymienić tylko kilka ostatnich przykładów: The Legend of Zelda: Breath of the Wild nagłówki gazet w 2017 roku na temat przemyślenia pionowej eksploracji w przestrzeni otwartego świata; w zeszłym roku, Doom Eternal pięknie zademonstrował moc mechaniki parkour w środowisku FPS, a seria Spider-Man Insomniac udoskonaliła sztukę dynamicznej akcji. W porównaniu do takich gier, Infinitemechanika wcale nie jest innowacyjna.

Wspominam o tym, bo uważam, że porównywanie Halo Infinite tylko do innych gier Halo, a nie jego konkurentów. W końcu konkurencja jest korzeniem ewolucji — i to jest swego rodzaju dżem Halo. Spodziewałem się więcej od pioniera gatunku FPS, gdy odważył się na gry w otwartym świecie. To, że jest nowy dla Halo, nie oznacza, że jest nowy dla branży.